Kronika
Kronika
11 – 18 września 2010 r.
Mamy dość zakurzonego Śląska jedziemy wypoczywać w góry do Zakopanego i okolic.
Już kolejny raz w sobotę wyruszamy w podróż. Jedziemy do Zakopanego, po drodze mamy przystanek Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Sanktuarium mieściło się najpierw w obiekcie klasztornym Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, które powstało w 1891 roku jako fundacja księcia A. Lubomirskiego dla dziewcząt i kobiet potrzebujących głębokiej odnowy moralnej.
W okresie międzywojennym w tym klasztorze żyła i zmarła s. M. Faustyna Kowalska (1905-1938). W 1943 roku krakowski spowiednik Siostry Faustyny poświęcił pierwszy obraz Jezusa Miłosiernego, ofiarowany jako wotum za ocalenie rodziny z wypadków wojennych, i zainicjował uroczyste nabożeństwa ku czci Miłosierdzia Bożego.
Bardzo dynamiczny rozwój kultu Miłosierdzia Bożego nastąpił po beatyfikacji Siostry Faustyny (18 kwietnia 1993) i jej kanonizacji (30 kwietnia 2000), a także dzięki pielgrzymkom Ojca Świętego Jana Pawła II do Łagiewnik (1997 i 2002). O s. M. Faustynie Kowalskiej bardzo interesująco opowiedziała nam siostra zakonna z klasztoru Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.
Po wizycie w Łagiewnikach jedziemy dalej podziwiając widoki z „zakopianki”. W Zakopanem na Olczy czekają na nas gościnne pokoje Pani Zosi.
Niedziela 12 września.
Rano wsiadamy do autokaru i jedziemy na Krupówki, gdzie podziwiamy góralskie wyroby z drewna i wspaniałe sery owcze „oscypki”, dochodzimy do dolnej stacji kolejki szynowej na Gubałówkę. Gubałówka otwiera przed nami wspaniałą panoramę Tatr, z wiszącymi na graniach mgłami.
Podziwiamy widoki, popijamy góralską herbatkę i spacerkiem przemierzamy drogę na Butorowy Wierch, skąd kolejką linową zjeżdżamy w zakopiańskie doliny. Nie dość nam emocji; po obiadokolacji i krótkim odpoczynku spotykamy się na „baletach” i „wesołych śpiewach”.
Poniedziałek 13 września.
Po śniadaniu spotykamy się z przewodnikiem z P. Tadeuszem Gąsienicą (góralem Z Zakopanego) i wyruszamy na wędrówkę.
Droga prowadzi przez Matki Bożej Fatimskiej na zakopiańskich Krzeptówkach do tatrzańskich dolin. Sanktuarium wybudowano jako votum za ocalenie Papieża Jana Pawła II po zamachu na jego życie 13 maja 1981.
Przed kościołem wznosi się pomnik Jana Pawła II i replika krzyża z Giewontu. W kaplicy obok kościoła znajduje się figura Matki Bożej Fatimskiej ofiarowana przez prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego.
W tzw. Parku Fatimskim na terenie sanktuarium umieszczony został ołtarz, przy którym Jan Paweł II odprawił mszę św. w Zakopanem pod Krokwią 6 czerwca] 1997.
Idziemy przez Stare Krzeptówki do skromnej, starej chałupy legendarnego gawędziarza Jana Krzeptowskiego Sabały. Wzniesiona w końcu XVIII wieku, reprezentuje najstarszy typ budownictwa góralskiego, składa się z dwóch izb i obejścia gospodarskiego.
Spod domu Sabały Drogą pod Reglami dochodzimy do Doliny Małej Łąki.
Cała Dolina Małej Łąki zachwyca swoją przyjaznością i jednocześnie niedostępnością. Przyciąga turystów
i jednocześnie stawia przed nimi nie lada wyzwania fizyczne. Wędrujemy pod górę szlakiem do przełęczy na Przysłopie Miętusim, a następnie Miętusią Doliną dochodzimy do Doliny Kościeliskiej i do Kir, gdzie niestety dogania nas deszcz.
Trzech naszych kolegów: Zenek, Janusz i Longin zrezygnowało z tej wędrówki i samodzielnie wybrali się w góry. Poszli i zdobyli Giewont.
Wtorek 14 września.
Jesteśmy w Tatrach, jak nie zobaczyć widoków z Kasprowego Wierchu. Jedziemy do Kuźnic, skąd piechotą (nie wszyscy) dochodzimy do dolnej stacji kolejki i wjeżdżamy na Kasprowy Wierch. Niestety szczyt Kasprowego nie był dla nas łaskawy; pomimo słońca na górze była mgła i duże połacie śniegu. Ale i tak było wspaniale!!!
Nasz kolega Antoni wybrał się z Kasprowego przez Czerwone Wierchy do Kir.
Wieczorem przy gwiazdach i iskrach z opalanego drzewem grilla płynęły wspomnienia i piosenki. Miło upłynął następny dzień wypoczynku.
Środa 15 września
Dziś nietypowo: jedna grupa pod „opieką” kol. Zenka wybrała się podziwiać widoki Morskiego Oka, a druga pod „przewodnictwem” kol. Heńka podziwiała widoki Doliny Strążyskiej i Siklawy.
Do Morskiego Oka część koleżeństwa dotarła piechotą, część „zaprzęgowym tramwajem". Morskie Oko jest jednym z najpiękniejszych zakątków Tatr. Otoczenie jeziora ma najbardziej wysokogórski charakter po polskiej stronie Tatr, Mięguszowieckie
Szczyty wznoszą się ponad 1000 metrów nad lustrem wody, w głębi znajdują się Rysy uważane za najwyższy szczyt Polski oraz strzelisty Mnich.
Druga grupa ze starej części Zakopanego Doliną Strążyską doszła do Wielkiej Polany Strążyskiej i dalej do „wodospadu” Siklawicy, skąd Drogą pod Reglami przeszła pod Wielką Krokiew . Dzięki urozmaiconemu krajobrazowi, bujnej szacie roślinnej i imponującej przed nami ścianie Giewontu, Dolina Strążyska uchodzi za najładniejszą z „dolinek" reglowych, jest też od lat najpopularniejszą z nich. Polana Strążyska wywodzi nazwę od słowa strąga – zagroda służąca do dojenia owiec. Przez całą dolinę prowadzi szeroka droga bita. Droga wznosząc się łagodnie prowadzi wzdłuż strumienia, który wspaniale formując koryto, kręto spływa w dół doliny. Z zachodniego zbocza wystrzelają oryginalne turniczki Trzech Kominów, zbudowane z dolomitu, kiedyś zwane Dziadami, Chłopkami, Mnichami lub Płaczkami. Stąd już niedaleko do polanki pod Giewontem. Nad całą polaną majestatycznie góruje potężna ściana Giewontu. Prowadzi stąd krótki odcinek szlaku prowadzący do wodospadu Siklawica pod Giewontem
Siklawica w górnej części Doliny Strążyskiej składa się z dwóch wodospadów położonych jeden nad drugim. Górny mierzy sobie według jednych źródeł 8 metrów, a według drugich 10 metrów, natomiast dolny zgodnie wymierzono na 13 metrów.Przez parę godzin obie grupy podziwiały wspaniałe tatrzańskie uroki: jedna nad srebrzystym jeziorem Morskiego Oka, a druga zielone hale Doliny Strążyskiej oraz błękitną wodę Siklawicy.
Czwartek 16 września.
Zabieramy stroje kąpielowe, dobre humory i jedziemy do Bukowiny Tatrzańskiej na kąpiele termalne.
Temperatura wody w basenach utrzymuje się w granicach 28-36°C. Na terenie Term znajduje się 12 basenów.
Kąpiel w zmineralizowanej wodzie termalnej wpływa bardzo korzystnie na organizm. Szczególnie poprawia komfort psychiczny, obniża stres, stabilizuje system nerwowy, dzięki czemu przywraca wewnętrzny spokój i poprawia ogólną kondycję psychofizyczną. Eliminuje choroby serca, stabilizuje tętno, leczy choroby układu krążenia, zmniejsza otyłość a nawet eliminuje bezsenność.Po 4,5 godz. pluskania się we wszystkich 12 basenach wracamy odprężeni i zadowoleni do Zakopanego Wieczorem wszyscy „meldują się na pożegnalnej zabawie”, gdzie przy muzyce i śpiewie szybko upływają godziny.
Piątek 17 września.
Witamy ponownie naszego przewodnika i udajemy się na spacer po Zakopanem. Niestety, humory dopisują, ale nie pogoda, cały czas siąpi deszcz………
Spacer zaczynamy od obejrzenia skoczni Wielka Krokiew im. Stanisława Marusarza. To największa spośród zakopiańskich skoczni narciarskich o punkcie konstrukcyjnym K120. Położona na północnym stoku góry Krokiew, jest jednym z najpiękniejszych obiektów tego typu. Swoją urodę zawdzięcza naturalnemu położeniu pośród tatrzańskich lasów. Z okien autobusu, w łzach deszczu, oglądamy drewniane zabytki Zakopanego.
Wysiadamy przy nowym cmentarzu, gdzie pochylamy głowy przed grobem współtwórcy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, przewodnika tatrzańskiego, Klimka Bachledy,zamyślamy się nad grobami
Legionistów, odwiedzamy kwaterę twórców polskiego harcerstwa Olgi i Andrzeja Małkowskich oraz kwatery zasłużonych dla Zakopanego i Tatr.
Idziemy obok góralskich domów do starego cmentarza na Pęskowym Brzyzku. Pierwsze kroki kierujemy do najstarszego drewnianego kościoła w Zakopanem zwanego Starym Kościołem, który został wybudowany w 1847 roku przez cieśli zakopiańskich. Całość została wykonana z drewna modrzewiowego z dachem pokrytym gontem i wieżyczkami zwieńczonymi w sygnaturki. Na ołtarzu głównym znajduje się kopia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, która jest też patronką świątyni. Wnętrze zdobią również ludowe świątki oraz malowidła.
Nekropolia – Pęskowy Brzyzek została założona w 1848 roku przez ks. Józefa Stolarczyka, pierwszego proboszcza Zakopanego. Nazwa cmentarza pochodzi od nazwiska fundatora Jana Pęksy, który przekazał na ten cel swoją ziemię na wysokim brzegu nad Cichą Wodą.
Na Pęksowym Brzyzku spoczywają ludzie wpisani w kulturę i historię nie tylko Zakopanego ale i całej Polski: ks. Józef Stolarczyk, dr Tytus Chałubiński, Jan Krzeptowski Sabała, lekarze społecznicy: Andrzej Chramiec, Kazimierz DIuski, artyści, literaci: Antoni Kenar, Antoni Rząsa, Władysław Hasior, Jan Gwalbert Pawlikowski, Władysław Orkan, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Stanisław Witkiewicz, Kornel Makuszyński, przewodnicy tatrzańscy: Maciej Sieczka, Józef Krzeptowski, Jędrzej Wala, sportowcy: Stanisław Marusarz, Helena Marusarz, Jan Długosz, a także jest symboliczna mogiła Bronisława Czecha. Jest to miejsce szczególne w Zakopanem.Sobota 18 września.
Ostatnie spojrzenie z okien pensjonatu na Giewont, na Kasprowy, na roztaczającą się panoramę Tatr. Pakujemy nasze bagaże do autobusu i wyjeżdżamy w drogę powrotną do Gliwic.
Po drodze nie można ominąć Ludźmierza z jego z figurką Matki Boskiej Ludźmierskiej, nazywanej Gaździną Podhala.
Ludźmierz jest najstarszą parafią katolicką na Podhalu. Jego historia sięga XIII wieku. W bazylice znajduje się rokokowy ołtarz z figurą Matki Boskiej Ludźmierskiej, która liczy prawdopodobnie 600 lat. Drewniany posążek ma 125 cm. W 1963 roku MB Ludźmierską koronował kardynał Stefan Wyszyński.Do kościoła w Ludźmierzu przylega cudowny Ogród Różańcowy. Pięknie zaprojektowany, zadbany i utrzymany, przypomina o pobycie na Podhalu i w Sanktuarium Ludźmierskim w 1997 roku Papieża Jana Pawła II.
Ciekawostką ogrodu są tzw. wrota wiary: pod drewnianą konstrukcją umieszczono dzwon, którego dźwiękiem każdy człowiek w sposób symboliczny może ogłosić niebu i ziemi swoje odnowienie wiary.
Jedziemy dalej. Następny przystanek to miasto Papieża – Wadowice. Po odwiedzeniu bazyliki, rynku i zjedzeniu „papieskich” kremówek wsiadamy do autobusu i bez postojów wracamy do Gliwic.
Następne kilkudniowy wypoczynek dopiero za rok. Szkoda!!!