Historia dzielnicy i Kopalni „Sośnica”
Sośnica została założona jako wieś w drugiej połowie XIII wieku na prawie niemieckim. Jej założycielem był wrocławski biskup Tomasz I, który na polecenie księcia opolskiego Władysława (ok.1225-1281) zajał się kolonizacją Biskupic i okolic. Wtedy wieś obejmowała tereny dzisiejszej Sośnicy oraz część Maciejowa. Sośnica posiadała wówczas jedną drogę przystosowaną do poruszania się środkami komunikacyjnymi, która była połączona właśnie z Maciejowem (droga istnieje do dziś). Od zachodu wiodła do Gliwic, od wschodu do Zabrza. I to właśnie z Zabrzem Sośnica była związana administracyjnie, parafialnie, kulturalnie i gospodarczo.
Sośnica wzięła swoją nazwę od rosnących wokół sosnowych lasów. Po raz pierwszy pojawiła się ona w dokumentach kurii wrocławskiej w pierwszych latach XIV w. Mieszkańcy Sośnicy trudnili się wtedy rolnictwem, głównie uprawa chmielu i produkcja piwa oraz hodowla bydła, ryb i pozyskiwaniem drewna.
Sośnica podobnie jak wiele wsi, należało wtedy do zamożnych hrabiów książąt. W swojej przeszło siedmiowiekowej historii Sośnica dość często zmieniała swoich właścicieli. W końcu roku 1813 dobra szlacheckie wraz z Zabrzem, Zaborzem i Sośnicą nabył król Bawarii Maksymilian Józef, a na początku 1826 roku starosta Bytomia - Karl Lazarus hrabia Hacel von Donnersmack. To On docenił wartość tych terenów i dał podstawy pod rozwijający się tu przemysł.
To właśnie rozwój przemysłu sprawił, że mieszkańcy Sośnicy coraz mniej zajmowali się rolnictwem, a podejmowali prace w hutach i kopalniach. W 1873 roku Sośnica stała się samodzielną gminą. Liczyła ona wówczas 1.381 mieszkańców. W wyniku dalszego rozwoju przemysłu w 1893 roku ta liczba wzrosła do 1.683 mieszkańców.
Prowadzone na tych terenach wydobycie węgla kamiennego, doprowadziło do odkrycia dużych złóż tego surowca na terenach należących do Sośnicy. Zaowocowało to utworzeniem w 1917 roku Kopalni Wegla Kamiennego "Sośnica".
Na terenie przyszłego obszaru górniczego kopalni "Sośnica", poszukiwania węgla kamiennego metodami wiertniczymi rozpoczęto w połowie XIX wieku. W 1854 roku natrafiono na pokład węgla w Sośnicy, a w 1855 roku w Ligocie Zabrskiej. Trwały dalsze prace badawcze. Węgiel był trudno dostępny, bo zalegał stosunkowo głęboko pod ziemią. Wiercenia poszukiwawcze w dużej części finansował książę Hugo zu Hohenlohe Oehringen ze Sławięcic.
On też uzyskał od władz pruskich większość nadań pól górniczych i koncesji na uruchomienie kopalni na tym terenie.
Nowym polom górniczym nadawano z reguły imiona członków rodziny książęcej.
W 1872 roku podjęto pierwszą nieudaną próbę budowy kopalni na polu górniczym "Carl Oswald" w Ligocie Zabrskiej, w pobliżu wojskowego placu ćwiczeń. Prace wkrótce wstrzymano, a szyb zgłębiony do głębokości ok. 160 metrów został zasypany. Po 40 latach, w 1912 roku, na terenie Ligoty Zabrskiej ponownie podjęto budowę zakładu górniczego "Carl Oswald", nazwanego później "Oehringen".
W roku 1916 zaczęto głębić szyby I i II zakładu górniczego "Sosnitza" na terenie Sośnicy.
W tym czasie cały obszar górniczy należał do książąt zu Hohenlohe Oehringen.
Szyby I i II w Sośnicy uruchomiono i 17 października 1917 roku wydobyto pierwsze tony węgla z poziomu 130 metrów. W latach 20-tych XX wieku trwała budowa kopalni "Sosnitza" (Pole Wschód). Budowę zakładu górniczego "Oehringen" (Pole Zachód) przerwano w 1920 roku, z powodu trudności finansowych. Po następnych 14 latach budowę podjęto ponownie i w 1943 roku uruchomiono szyb III i Pole Zachód kopalni, połączonej dołem z Polem Wschód.
W 1922 roku w wyniku powstań śląskich i plebiscytu podzielono Górny Śląsk pomiędzy Niemcy i Polskę. Granica państwowa przechodziła przez obszar górniczy kopalni "Sośnica".
Rozbudowa kopalni to już lata powojenne. Rozbudowane zostało wtedy Pole Zachód, powstało Pole Bojków, oraz szyb wentylacyjny V w rejonie Przyszowic. Wydobycie węgla przesunęło się z Sośnicy na południowy zachód i zeszło na poziom 950 metrów, gdzie pokłady węgla zalegają głębiej.
W czerwcu 2005 r. kopalnia "Sośnica" zakończyła swój samodzielny byt na terenie Gliwic.
Od 1 lipca 2006 roku połączona kopalnia "Sośnica-Makoszowy" kontynuuje górniczą działalność swoich poprzedników w Zabrzu i Gliwicach.
W dniu 30 kwietnia 2015 roku Uchwałą Zarządu Kompanii Węglowej S.A. Oddział KWK „Sośnica-Makoszowy” z siedzibą w Zabrzu rozdzielony został na dwa odrębne oddziały – Kompania Węglowa S.A. Oddział KWK Sośnica z siedzibą w Gliwicach i Kompania Węglowa S.A. Oddział KWK Makoszowy z siedzibą w Zabrzu.
Zwyczaje Górnicze
Okres barbórkowy to okazja do uczestniczenia różnych uroczystościach związanych z tymi tradycjami. Warto więc przypomnieć sobie skąd wzięły się górnicze zwyczaje i symbole.
Można powiedzieć, że zawód górnika, jak mało który, wyrasta z tradycji kultywowanych przez wieki. Spotykamy je w obyczajach codziennych, jak choćby w używanym powszechnie górniczym pozdrowieniu – „Szczęść Boże” oraz w obchodach związanych z górniczym świętem – Barbórką.
Te najważniejsze, najczęściej kojarzone z górnictwem to:
- kult św. Barbary,
- mundur górniczy,
- spotkania Gwarków (karczmy górnicze).
Święta Barbara żyjąca na przełomie III i IV wieku, została ścięta mieczem za przejście na chrześcijaństwo przez swego ojca –Dioskura, Władce krainy Nikodemia.. Jak głosi legenda, zaraz po egzekucji piorun zabił jej ojca.
Dlatego właśnie św. Barbara jest patronką ludzi „narażonych na wybuchy”: artylerzystów, górników, pracowników prochowni. Górnicy przyjęli ją za patronkę także dlatego, że podczas jednej z ucieczek przed prześladowaniami schroniła się wśród skalników. Patronat św. Barbary przyjęli górnicy prawie na całym świecie. W Polsce św. Barbara kojarzona jest przede wszystkim z górnictwem. Jej kult do Polski przybył w średniowieczu z terenów dzisiejszych Czech. Jej obrazy lub figury znajdują się w kopalnianych cechowniach, a także można je spotkać pod ziemią.
Przynależność do górniczego stanu podkreśla mundur górniczy. Mundur górniczy jest symbolem przynależności do górniczego stanu, wyrazem tradycji i szczególnego uznania dla ciężkiej i odpowiedzialnej pracy górniczej. Zwyczaj jego noszenia wprowadzony został pod koniec XVIII wieku na terenie ówczesnych Prus, które obejmowały Górny Śląsk i Zagłębie Dąbrowskie. W 1817 r. mundury górnicze zostały wprowadzone również w Królestwie Kongresowym wraz z ustanowieniem Korpusu Górniczego, organizacji łączącej wszystkie osoby pracujące w górnictwie.
Wprowadzenie jednolitych mundurów górniczych wiąże się z działalnością hrabiego Fryderyka Wilhelma Redena, który od 1779 r. był Wyższym Starostą Górniczym we Wrocławiu, a w latach 1802 – 1807 Dyrektorem Departamentu Górnictwa i Hutnictwa w Berlinie. Można jego działalność porównać do działalności Stanisława Staszica na terenie Królestwa Kongresowego. Reden należał do inicjatorów przemian gospodarczych, technicznych i społecznych, jakie zaszły wtedy na Górnym Śląsku. Gwałtowny rozwój górnictwa węgla kamiennego zapoczątkowany pod koniec XVIII wieku wiązał się z masowym napływem ludzi do kopalń. Wprowadzenie mundurów miało służyć zacieśnieniu więzi górniczych.
Obecny wzór munduru, wprowadzony w 1983 roku, nawiązuje do tych z przełomu XVIII i XIX wieku. Zachowało się w nim wiele elementów mających kiedyś znaczenie użytkowe w stroju roboczym. Dawny strój roboczy górnika był dostosowany do jego potrzeb.
Wysoka sztywna czapka spełniała rolę hełmu ochronnego. Czasami dla ochrony przed wodą kapiącą ze stropu naciągano na głowę kaptur, który przedłużał się w dłuższą lub krótszą pelerynkę. Najbardziej charakterystycznym elementem stroju górniczego był skórzany fartuch, zwany skórą lub łatą. Był on przypinany z tyłu na biodrach, ale w mokrych wyrobiskach służył za podkładkę pod kolana.
W dzisiejszym uroczystym stroju górniczym (tym czarnym, bo istnieją również inne służbowe koloru stalowego) zachowało się wiele elementów mających kiedyś znaczenie użytkowe w stroju roboczym.
Obecne czako (ta czapka z pióropuszem) to ta wysoka sztywna czapka.Pelerynka to pozostałość pelerynki z kapturem.Aksamitne paski z guzikami po obu stronach bluzy to pozostałości po znajdujących się po zaszywkach, w które wtykano nasiarkowane lonty, by nie zmokły i były pod ręką.
Pióropusz przy czako to miotełka z ptasich piór, którą górnik czyścił otwory strzałowe, nosił ją zatkniętą przy czapce.
Obowiązujące kolory pióropuszy:
— zielony — dla grupy generalnego dyrektora górnictwa oraz generalnego dyrektora górniczego,
\
— biały — dla grupy dyrektorów, inżynierów i techników górniczych,
— czarny — dla grupy górników,
— czerwony — dla członków orkiestry górniczej.
- biało-czerwony - dla orkiestrmistrza
Górnicza szpada obecnie jest odznaką honorową dla wyróżniających się górników. Przywilej przypinania szpady zarezerwowany jest tylko dla wyróżnionych. Jej wręczenia dokonują dziś zasłużeni górnicy – tzw. stare strzechy. Przyznanie szpady jest traktowane jako symbol szlachectwa nabytego nie przez urodzenie, lecz rzetelną naukę i pracę. Szpada górnicza jest symbolem honoru, wolności i godności górnika. Tradycja pochodzi z dawnych wieków. Wówczas białą broń mogli nosić tylko wolni ludzie honoru. Górnicy wykonywali niebezpieczną pracę, w której obok umiejętności zawodowych wysoko ceniono walory charakteru. Honor górnika nie pozwalał na pozostawienie kolegi w potrzebie, nawet kiedy jemu samemu groziło niebezpieczeństwo. Choć nie należeli do stanu szlacheckiego, jeszcze w wiekach średnich nadano górnikom przywilej noszenia szpady. Początkowo używana była przez poszukiwaczy drogocennych kruszców do obrony. Od 1817 roku, z chwilą utworzenia przez Stanisława Staszica Korpusu Górniczego, staje się symbolem władzy wyższych urzędników górniczych i nadzoru. Szpada była traktowana jako element stroju podkreślający szlachecki stan.
Uzupełnieniem tego stroju był kilof z czarnym styliskiem, trzymanym na ramieniu w trakcie oficjalnych uroczystości.
Barwami górniczymi od dawna były zieleń i czerń. Zieleń wyrażała tęsknotę za zielonymi łąkami i lasami na powierzchni, a czerń odnosiła się do mroków świata podziemnego w jakim pracowano.
Historia górnictwa na ziemiach polskich.
W górnictwie kruszcowym na Górnym Śląsku, gdzie już w późnym średniowieczu rozwinęła się technika budowy szybów i chodników podziemnych, pracowali wykwalifikowani górnicy, korzystający w ustroju feudalnym z licznych przywilejów (m. in. z wolności osobistej, prawa polowania i rybołówstwa, zwolnień od podatków i ceł); tylko do robót pomocniczych przy odwadnianiu i transporcie zatrudniano chłopów. Ze względu na duże ryzyko prac poszukiwawczych i wydobywczych oraz potrzebę znacznych nakładów na budowę kopalni w górnictwie kruszcowym powstawały od XIV w. tzw. Gwarectwa (pierwowzór spółek akcyjnych).
Znamy zapisy z XV w. z Tarnowskich Gór, gdzie gwarectwa wydobywające ołów i srebro dzieliły się na 8 „części”, później zwanych „ósemkami”, należących zarówno do górników, jak i kupców oraz szlachty. W późniejszym okresie na terenie Górnego Śląska wykształcił się podział gwarectwa na 128 kuksów (udziałów), z którego 122 należało do gwarków, 2 do właściciela gruntów, dochód z 2 szedł na szkoły i kościół, w którego parafii leżała kopalnia oraz z kolejnych 2 na rzecz kasy brackiej (ówczesny ZUS). Były to tzw. kuksy wolne, ponieważ brały one udział jedynie w zyskach. Ponadto, właściciel gruntu mógł zostać posiadaczem połowy z pozostałej ilości kuksów, czyli 61, jeżeli w ciągu 3 miesięcy od znalezienia kopaliny złożył oświadczenie, że przystępuje do udziału w eksploatacji. W IX w. kapitał spółki dzielono już na 100 lub 1000 kuksów, albo też wielokrotność 1000, aż do maksymalnie 25 tysięcy kuksów.
Gwarkowie, czyli udziałowcy, spotykali się raz do roku „co by rozrachunku rocznego dokonać”. Dzień rozliczenia rocznego był w dawnych czasach największym świętem górników. Wtedy to dzielono zyski i straty kopalni na jej udziałowców, czyli gwarków, którzy posiadali kuksy (tj. udziały). Dzień ten zaczynał się mszą, po której pochód górników przechodził przez miasto do karczmy, bo było to jedyne miejsce, gdzie mogli się pomieścić. Na czele pochodu szli górnicy z pochodami, za nimi konno jechali starosta górniczy i przysięgli górnicy. Za konnymi niesione było godło cechu górniczego i sztandary, za nimi szła orkiestra i pochód górników. W karczmie następowało rozliczenie, podział zysków. Ze względu na różną ilość udziałów i hierarchię ważności zasiadali w różnych ławach tablicami zwanych (na tych tablicach dokonywano prawdopodobnie rozrachunku).
Z tego to właśnie wywodzi się tradycja Spotkań Gwarków, zwanych też często Karczmami Piwnymi, na których, pod przewodnictwem „Wysokiego a w Sprawach Piwnych Nigdy Nieomylnego Prezydium”, odbywa się rywalizacja pomiędzy ławami.
Podczas Karczmy Piwnej inscenizowane są również stare górnicze obrzędy. Jednym z nich jest „Skok przez skórę”. Był on niegdyś formą przyjęcia do stanu górniczego.
Zrodził się on w Syrii, górniczym okręgu Austrii i tam zapoznali się z nim polscy studenci kształcący się w Akademii Górniczej w Leoben. Stamtąd przenieśli go do powstałej w 1919 roku Akademii Górniczo – Hutniczej w Krakowie. Po 1945 roku uczelnia ta była przez wiele lat jedynym miejscem, gdzie te górnicze tradycje były kultywowane. Dopiero w latach 70 – tych przeszczepiono je na młodsze uczelnie górnicze, a następnie na kopalnie.
Odbywał się on w gospodzie na szychcie piwnej. Adepci doprowadzani byli w śpiewnym korowodzie przez lis – majora prze oblicze starych kopaczy. Po egzaminie kandydat wykonywał skok przez skórę, po czym następowało pasowanie na górnika. Do stołu biesiadnego doprowadzał go ojciec piwny.
Te stare piękne tradycje pokazują jak szlachetny i wymagający poświęceń był i jest zawód górnika oraz jak kiedyś był szanowany. Dlatego dzisiaj, gdy praca górnika jest często nie doceniana, spoczywa na nas szczególny obowiązek dbałości o kulkowanie historii górnictwa i jego tradycji, a przede wszystkim o zachowaniu tradycyjnej, górniczej solidarności.